piątek, 3 maja 2024

Przejścia wyborcze? Jeszcze w styczniu Miejski Inżynier Ruchu Łukasz Dondajewski zdecydował, wbrew stanowisku Rady Osiedla Grunwald Południe, o likwidacji dwóch przejść dla pieszych bez sygnalizacji na Grunwaldzkiej: przy Płowieckiej i Promienistej. Pretekstem był śmiertelny wypadek na jednym z nich. MIR tłumaczył się niemożnością zapewnienia tam bezpieczeństwa – na sygnalizację miasto nie ma pieniędzy. Inżynier ruchu odrzucił jednak znane choćby z Pragi Czeskiej i Krakowa rozwiązania zaproponowane przez Radę Osiedla. Ich „wadą” było spowolnienie ruchu samochodów w okolicy przejść, a raczej wymuszenie na kierowcach przestrzegania obowiązujących przepisów. Zresztą, być może wystarczyłaby kamera monitoringu przy każdym z przejść – tej opcji też nie rozważano. W Poznaniu inżynieria ruchu postawiona jest na głowie – zamiast dyscyplinować piratów drogowych, ustępuje się przed łamaniem prawa, de facto dając na nie przyzwolenie. Kosztem pieszych. Wielce to „wychowawcze” – jeżeli tylko będzie się konsekwentnie naruszać prawo, to instytucje odpowiedzialne za jego przestrzeganie odpuszczą sprawcom. Jak na ironię, oba przejścia znajdują się pod nosem policji z komisariatu przy Rycerskiej. W dodatku MIR twierdził, że przejścia nie są uczęszczane, więc nie ma o co kruszyć kopii. Tymczasem pod żądaniem pozostawienia przejść podpisało się już ponad 300 osób. Co interesujące, MIR w styczniu zarzekał się, że nie ma czasu na namysł i konsultacje - by znowu nie doszło do tragedii. Tymczasem przejścia istnieją do dzisiaj. Czyżby nowe – stare władze miasta z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem na czele kalkulowały, że likwidacja przejść może odebrać im głosy wyborców? Przekonamy się wkrótce. tekst i zdjęcia: Darek Preiss, grafika: Włodzimierz Nowak

Podziękowanie

  Szanowni Państwo! Dziękujemy za zaufanie i pozwolenie na zmienianie Grunwaldu. Te 5 lat minęło jak jeden dzień, choć zostawi mnóstwo ...